Roztocze – kraina cudów natury, zadumy i winnic.

A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać… nie, tym razem nie w Bieszczady. W tym roku chyba każdy wpadł na ten pomysł, a Bieszczady uginają się pod naporem turystów. Może, więc, spróbować znaleźć takie miejsce, w którym przez cały dzień niemal nie spotkamy żywej duszy? Zapewniam, że wciąż znajdą się takie zakamarki na mapie Polski, a ich odkrywanie to dodatkowa przyjemność.

Zapraszam Was dzisiaj na magiczne Roztocze. A na zakończenie wycieczki czeka podróżniczy konkurs 😉

Choć Roztocze to rozległa kraina, miejsca, które wybrałam można odwiedzić zaledwie w weekend. Taka wycieczka pozwoli nacieszyć się naturą, „naładować baterie” i odpocząć od codziennych obowiązków. Oczywiście, Roztoczem najlepiej zachwycać się spokojnie i powoli, co polecam z całego serca, zwłaszcza na długie eskapady rowerowe, ale nawet dzień czy dwa wystarczą, aby poznać i poczuć magię tego regionu. A więc, w drogę, swoją drogę!

„Roztoczańskie Szumy”.

To, co najbardziej zauważalne już przy pierwszym rzucie oka na mapę regionu, to mnogość parków narodowych i rezerwatów natury. Turystycznym „sercem” Roztocza jest miejscowość Zwierzyniec, z której prowadzą szlaki Roztoczańskiego Parku Narodowego. Są piękne i warte odwiedzenia, ale ja zabiorę Was w spokojniejsze, mniej zatłoczone, „moje” miejsce. Miejsce do praktykowania niczym niezakłóconego shirin-yoku, delektowania się ciszą i dzikością naturalnego krajobrazu.

„Roztoczańskie Szumy” to niezliczone małe wodospady na rzekach Tanew, Jeleń, Potok Łosiniecki i Sopot. W Rezerwacie nad Tanwią ścieżka wiedzie wzdłuż rzeki, przeplata się z nią, prowadząc przez maleńkie mostki, raz od rzeki odbiegając, aby potem ponownie powitać wędrowca szumem toczącej się wody. Tu przyroda żyje swoim życiem, a krajobraz na niewielkiej powierzchni zmienia się diametralnie – od sosnowego lasu wydmowego, poprzez zarośla przypominające dziką Amazonię, aż po mokradła pełne wodnych mieszkańców. Rezerwat ten to jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce, które widziałam, a o którym nawet nie słyszałam przed planem odwiedzenia Roztocza. Tu się naprawdę odpoczywa i doświadcza natury. Wędrować można całym szlakiem okrężnym „szumów”, lub skrócić spacer do najłatwiej dostępnych miejsc.

Przy okazji, warto również odwiedzić pobliski Rezerwat „Czartowe Pole” z nieco bardziej mroczną atmosferą oraz ruinami starej papierni. Nazwa rezerwatu nazwa wywodzi się od legendy mówiącej, że „jeno czarci tam hasali” i muszę przyznać, że czułam ciarki na plecach ; ).

Ruiny Cerkwii św. Paraskewy w Kniaziach

Wędrując przez Roztocze nie sposób nie zauważyć licznych cerkiewek, rozsianych nawet po najmniejszych wioskach. Dodają uroku, przypominając o wielokulturowości tego regionu. Ja zapraszam Was w miejsce wyjątkowe, pozostając nadal w otoczeniu natury, z dala od głównych dróg, a jednak w dostępnej odległości od „Szlaku Szumów”. Na zakończenie dnia warto zaglądnąć do Kniaziów, a właściwie do pobliskiego lasku, tuż za wsią. To miejsce i historia do zadumy. Jeżeli oglądaliście film „Zimna wojna” to od pierwszego wejrzenia rozpoznacie to miejsce. Nie da się nie zauważyć, że przyroda pozostawiona sama sobie anektuje stare mury, oplata zapomniany cmentarz, cicho szumiąc historię tego miejsca.

Roztoczańskie winnice.

Po całodniowej wędrówce, należy się zasłużony relaks z kieliszkiem wina w dłoni ; ) Nie byłabym sobą, gdybym na Roztoczu nie odwiedziła licznych w tym regionie winnic. Enoturystyka na świecie jest od dawien dawna niezwykle popularna, lecz w naszym kraju na razie raczkuje, z czego tylko można się cieszyć i korzystać, zanim w winnicach pojawią się tłumy zwiedzających. Winnic natomiast jest coraz więcej i z pewnością warto do nich zaglądać, nawet jeżeli wino nie jest podstawowym celem wizyty. Podczas takich odwiedzin można spotkać niezwykłych pasjonatów, porozmawiać nie tylko o winie, ale i pofilozofować o życiu i pasjach. Jak podkreślają winiarze, uprawa winorośli to nie biznes, tylko sposób życia. Wymaga pasji, uczy pokory i cierpliwości, daje radość z codziennego prostego życia w rytmie natury. Winnice zakłada się dla kolejnych pokoleń. I znowu okazuje się, że wino to czysta filozofia slowlife. Podczas wizyty na Roztoczu, koniecznie zaglądnijcie do tamtejszych winnic. Krajobraz pełen pagórków nasuwa skojarzenia z uroczą Toskanią, choć lokalni winiarze nie lubią tego porównania. Roztocze to Roztocze! Napiszę więc po prostu: to kraina idealna dla miłośników przyrody, powolnego spędzania czasu, którzy szukają bocznych dróg, z dala od zgiełku. Na tych bocznych drogach warto się zagubić, aby właśnie w tym zagubieniu odnaleźć coś pięknego.

– – – – – –

A na zakończenie wędrówki mam dla Was KONKURS, do udziału w którym serdecznie Was zapraszam.  Stwórzmy razem mapę niezwykłych miejsc w naszym kraju!

FOLLOW YOUR ROAD

Konkurs z marką Cono Sur

Marka win Cono Sur pragnie stworzyć listę magicznych miejsc w naszym kraju, które nie zawsze można znaleźć na kartach popularnych przewodników, a które warto odwiedzić.

„Piękne góry, cudowne wybrzeża, bezkresne lasy, kręte polne drogi, zabytkowe miasta czy urokliwe wioski żyjące swoim rytmem – Polska jest piękna i zachwyca swoją różnorodnością”.

ZASADY KONKURSU

Kup dowolne wino Cono Sur i zachowaj paragon.

Opisz atrakcyjne miejsce w swojej okolicy, które Twoim zdaniem warto odwiedzić.

Prześlij odpowiedź w formularzu konkursowym na stronie konkursconosur.pl

Konkurs trwa w dniach 09-15.10.2020 r.

NAGRODY

Voucher do internetowej platformy rezerwacyjnej Slowhop o wartości 2500 zł

Voucher do sklepu rowerowego Cross o wartości 1500 zł

Nagrody dodatkowe: 10x zestaw win Cono Sur

Więcej informacji o konkursie oraz regulamin na stronie: conosur.pl.

Ja Wam życzę powodzenia!

A może podzielicie się ze mną takim swoim odkryciem?

W jakich miejscach odpoczywacie najlepiej?

 

 

 

 

Spread the love