Slow travel – ucieczka od miasta dla moli książkowych z nutką retro

Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o niezwykłym doświadczeniu, którego miałam przyjemność być uczestnikiem. Na zaproszenie GW Foksal, za które jestem niezwykle wdzięczna, spędziłam weekend w kameralnym gronie osób zainteresowanych tematyką slow travel, na rozmowach o tym, czym jest turystyka w rytmie slow, a może, bardziej trafnie, turystyka doświadczeń.

Tak jak istnieje fast food czy fast fashion, tak i można mówić o fast tourism, – gdy skupiamy się na „zaliczaniu”, „odhaczaniu” kolejnych miejsc. „Overtourism” to nadmierna, ekstensywna turystyka – naruszająca równowagę ekologiczną, zakłócając lub wręcz uniemożliwiając zwyczajne funkcjonowanie mieszkańcom nadmiernie popularnych miejsc. To palący problem w najpiękniejszych miejscach świata, które niedługo mogą zamienić się z zatłoczone śmietniki, lub już tak się stało.

A może zacząć podróżować inaczej? Z korzyścią dla planety, lokalnych społeczności, ale przede wszystkim dla siebie : ). Odpoczywając od zgiełku, pośpiechu i wszelkiego przymusu. Taka turystyka to turystyka doświadczeń, czyli podróże do miejsc, w których można oddać się prawdziwemu odpoczynkowi, zwykłemu doświadczaniu prawdziwego życia, wsłuchując się w siebie i w innych.

O niezliczonych miejscach, w których można oddawać się właśnie celebrowaniu doświadczeń, byciu tu i teraz, z pasją opowiadała nam Aleksandra Klonowska-Szałek, autorka zestawienia wyjątkowych miejsc „Odetchnij od miasta. Warmia i Mazury”. Tytuł ten jest zbiorem historii wyjątkowych miejsc, ale przede wszystkim historii ludzi z pasją, którzy stworzyli na Warmii i Mazurach miejsca niezwykłe, z duszą. Miejsca, do których zapraszają, gdzie można odpocząć, zrelaksować się, chłonąć lub oddać się aktywnym pasjom, czasem uczestnicząc w warsztatach czy wydarzeniach artystycznych. Czasem porozmawiać z gospodarzami, a czasem pobyć samemu. W takich miejscach nie ma sztywnych zasad;)

Jak znaleźć takie miejsca? Przyznam, że jeszcze niedawno miałam z tym niemały kłopot. Miejsca magiczne były polecane przez znajomych, odkrywane przypadkiem w trakcie podróży. Teraz, natomiast, ogromną inspiracją jest portal slowhop.com. To portal, dzięki któremu można zarezerwować miejsca z pasją lub wyszukać ciekawe wydarzenia – to mogą być warsztaty jogi, warsztaty zielarskie w Bieszczadach, rajd klasycznymi samochodami ( o tym za chwilę), rodzinne obozy przygodowe, ale też rajd rejs po Seszelach, czy ślub w jurcie. Może to być też zwykły pobyt w niezwykłym miejscu – na glampingu (luksusowym campingu), w domku na wodzie lub na drzewie, w siedlisku, agroturystyce, nowoczesnej stodole i wielu, wielu innych.

Tak się składa, że jego pomysłodawczynią jest ta sama Ola, autorka powyższego przewodnika i inicjatorka naszego spotkania. Kobieta wulkan, która o ciekawych miejscach i ludziach, których warto odwiedzić wie prawie wszystko 😉 Nie tylko na Warmii i Mazurach.

Jednym z takich miejsc jest Bookwom Cabin. To chatka mola książkowego, uroczy domek wypełniony po sufit książkami, na nawet krótki wypad w spokojne, ciche miejsce otoczone zielenią. I właśnie w tej chatce toczyły się nasze rozmowy. Ugościł nas Bartek, właściciel chatki. Jak zachęca na Slowhopie, chatka powstała po to, „by dać chwilę wytchnienia. Po to, by usiąść wygodnie, przestać pędzić i… Patrzeć. Czytać. Słuchać. Myśleć. Cieszyć się. Po prostu być.” To prawda, urok tego miejsca jest niezwykły – a wystrój pozwala wyciszyć zmysły w pięknym otoczeniu.

Chatka znajduje się zaledwie 50 km od Warszawy, więc można do niej dojechać w niecałą godzinę. No, właśnie, dojechać… I tu wkracza Kuba, pełen pasji właściciel Drive Story.pl. Jazda zabytkowymi samochodami BMW2002 to wyjątkowe doświadczenie. A do tego okraszone niezliczonymi opowieściami właściciela, który kocha klasyki miłością prawdziwą i potrafi tą miłością zarażać. Podczas jazdy przygotujcie się na to, że inni kierowcy, przechodnie, czy nawet policja będą z ogromną sympatią wypytywać o rocznik pojazdu, zachwycając się tymi staruszkami. One mają moc przyciągania! Klasykami można wybrać się po prostu na przejażdżkę w nieznane lub zależnie od regionu, odwiedzić winnice, pałace czy… pola rzepaku 😉 Gdy zerknęłam na stronę Drive Story, urzekło mnie hasło „Be my guest. Be my friend”.

Bądź mym gościem, bądź mym przyjacielem. I tym hasłem chciałabym podsumować, czym według mnie jest turystyka doświadczeń, turystyka z stylu slow. Turyści to nie klienci, bezwzględnie wymagający  świadczenia usług. Gospodarze, to nie służący, spełniający wszelkie zachcianki klienta.

Turystyka slow to taka turystyka, podczas której dominuje wzajemny szacunek, gościnność, otwartość, a relacja gość – gospodarz często spontanicznie kończy się przyjaźnią i doświadczeniem prawdziwych, ciepłych  relacji. To bardzo często podróż nie do miejsca, lecz do drugiego człowieka.

Za to inspirujące spotkanie, jeszcze raz bardzo dziękuję gospodarzom – Wydawnictwu Buchmann (GW Foksal), Slowhop.com, DriveStory.pl, Bookworm Cabin. Za pyszne upominki dziękuję Kozia Farma, Siedlisko Niedziela oraz Winnica Majcz.

I bardzo dziękuję wszystkim współuczestnikom. To przecież Wy stworzyliście klimat i wartość tej niezwykłej sytuacji. Dokładnie tak, jak to bywa w turystyce doświadczeń. Ja to doświadczenie wkładam pomiędzy najmilsze wspomnienia.

     

 

 

 

Spread the love