Bieda pełnego stołu

Biedacy podróżują z tobołami, kanapkami, odzieżą na każdą ewentualność pogodową. Z termosami, torbami, poduszkami, najlepszymi ubraniami. Żeby nie wyglądać biednie na zdjęciach, żeby czuć się bezpiecznie.

Biedacy najadają się na zapas, jedzą dużo, ciężko. Pełny stół taniego jedzenia, tak wyglądają świąteczne stoły biedaków.

Biedacy otaczają się przedmiotami, na wszelki wypadek, ze strachu, że czegoś zabraknie.

Biedacy emocjonalni gromadzą przedmioty zagłuszając pustkę wewnętrzną. Mam więcej, spędzę więcej czasu na rozpakowywaniu, rozwieszaniu, praniu, prasowaniu, może nie zauważę, że w moim życiu nie ma niczego więcej? A podstępne przedmioty kradną cenny czas.

Mniej to więcej. Mniej to ciekawiej. Mniej rodzi tęsknotę. Zatęsknić, aby bardziej docenić.

Luksusowe wnętrza to pustka i przestrzeń. Wyobraźnia to prawdziwe bogactwo. W pustce rodzi się miłość i zrozumienie.

Luksus to truskawki na śniadanie – tylko kilka bo wiem, że głód mi nie grozi.

Na luksus stać niemal każdego.

Zamiast 20 par butów – jedne piękne.

Zamiast trzech piw jedna lampka Chablis.

Zamiast trzech wyjść do kina z wiadrem popkornu – jeden bilet do Mediolanu.

Zamiast pamiątek turystycznych z bazaru – kolacja w uroczej knajpce.

Zamiast trzech byle jakich filmów – jeden dobry, starannie wybrany. Bo pustka między bodźcami daje czas na przemyślenia.

– – – –

Maluję dziś na szaro, zdobywam przestrzeń, odkładam i oddaję nadmiar tym, co potrzebują bardziej.

Nie pójdę dziś ani do kina ani na koncert, choć to piątek. Może uda mi się znaleźć myśl w sobie.

Spread the love