bo zacząć jest najtrudniej…

Naprawdę niezmiernie rzadko brakuje mi tematów do rozmowy. Generalnie to raczej mam do powiedzenia więcej niż mniej (podobno milczenie jest złotem, tyle że ja zawsze wolałam srebro). No, ale to jest pierwszy post na blogu, to jakoś tak nie wiadomo, co by tu… Dlatego też postanowiłam, że nie będę zaczynać i po prostu życzę wszystkim miłego dnia pełnego radosnych endorfin.

ps. przepis na ekspresową dawkę endorfin: całkiem zwykłą i nudną czekoladę przetopić w kąpieli wodnej na pachnącą maź, dodać zupełnie niezwykłe dodatki i schłodzić w lodówce. Wersja poniżej to ciemna czekolada (80%), wymieszana z pestkami słonecznika i udekorowana suszonym imbirem, kandyzowaną skórką pomarańczową i kandyzowanym ananasem. I bazylią.

Image

foto: natunaturally

Spread the love